Los tej świątyni, wspartej drewnianymi stemplami chroniącymi przed zawaleniem, oszpeconej powojennymi przebudowami wydawał się przesądzony. Na szczęście trafiła pod kuratelę i czułą opiekę Muzeum Kresów w Lubaczowie, czego efektem jest dzisiejsza, spektakularna metamorfoza. Odnowiona na podstawie jedynego zachowanego szkicu lwowskiego architekta Juliana Zachariewicza. Cerkiew ta, autorstwa majstra Stefana Semanowicza z XVIII wieku, sylwetką przypomina obiekty UNESCO w Chotyńcu czy Drohobyczu. Zewnętrzna, koronkowa galeria mieszcząca niegdyś górną kaplicę, nadaje jej lekkości, a strzeliste latarnie wieńczące kopuły przypominają słowiańskie gontyny. Całość jest misternie kryta gontem, a świeże drewno aż lśni złotym blaskiem w słoneczne dni. Obiekt ma zostać wyposażony i udostępniony zwiedzającym jako filia muzeum.